Nie byłem wielkim fanem pierwszego filmu God’s Not Dead. Chociaż podobało mi się to, co miał do powiedzenia, nie zgadzałem się ze sposobem, w jaki powiedział to film (zawierał zbyt wiele postaci i fabuł, które nie pasowały do siebie). Biorąc to pod uwagę, dałem mu trzy gwiazdki, taką samą ocenę, jaką daję sequelowi.
Jednak sequel jest lepszy. Jasne, ma niektóre z tych samych wad, co pierwsza, ale zrobiła to, czego chciałem, aby zrobiła pierwsza: przylgnęła do jednej historii (w większości: było kilka łuków postaci, które były zbędne). Główną bohaterką jest nauczycielka historii Grace Wesley (Melissa Joan Hart, grająca dobrą robotę). Jest samotną kobietą, która nadal mieszka w domu ze swoim dziadkiem (Pat Boone), wciąż dając jej dodatkową wiarę każdego ranka przy śniadaniu.
Pewnego dnia Brooke Thawley (Haley Orrantia), jedna z jej uczennic, zadaje pytanie o Jezusa podczas lekcji o niestosowaniu przemocy. Sama Brooke właśnie odkryła Biblię od swojego niedawno zmarłego brata (dowiadujemy się, że zginął w wypadku samochodowym). Podczas odpowiedzi Grace na pytanie, niewidoczny uczeń zostaje pokazany, jak pisze do domu, informując rodziców, co się stało. Ostatecznie zostaje postawiona przed sądem i mianowana prawnikiem, Tomem Endlerem (Jesse Metcalfe). Nie jest chrześcijaninem, ale mówi, że to pomoże sprawie.
W filmie występuje kilka postaci z oryginału, głównie wielebny Dave (David A.R. White), wielebny Jude (Benjamin A. Onyango) i Martin Yip (Paul Kwo). Kwo ma talent aktorski, ale tak naprawdę nie ma powodu, by jego postać tu była. Pojawiają się również Sadie Robertson z Duck Dynasty jako najlepsza przyjaciółka Brooke, Marlene, Fred Dalton Thompson (w swojej ostatniej roli filmowej przed śmiercią w 2015 roku) jako starszy pastor i Mike Huckabee jako on sam.
W tym filmie jest też dużo gadaniny prawnej. Osobiście nie wchodzę do filmu, aby upewnić się, że jest on całkowicie dokładny, i nic nie wiem o legalnych wydarzeniach na sali sądowej. Jestem pewien, że tu i tam są jakieś dziury, ale to nie wystarczy, żebym nie lubił tego, co się dzieje.
Rodzice, podobnie jak pierwszy film, ten jest w porządku dla dzieci.
Jak stwierdziłem w mojej recenzji pierwszego filmu, kino chrześcijańskie można zrobić dobrze (Bracia Kendrick są dobrym przykładem, ponieważ ich filmy stają się coraz lepsze z każdym wydaniem). Osoby stojące za God’s Not Dead i sequelem wciąż mają trochę pracy do wykonania, ale dochodzą do celu.
Komentarze
Prześlij komentarz